Święci i błogosławieni


8 maja

Św. Stanisława, biskupa i męczennika

Jedyny, długo wyczekiwany i wymodlony syn Wielisława ze Szczepanowa i Bogny przyszedł na świat po trzydziestu latach pożycia małżeńskiego. Dar ten, od Boga otrzymany, Bogu poświęcić postanowili. W tym kierunku poszło i wychowanie, i wykształcenie młodzieńca, najpierw w szkole katedralnej w Gnieźnie, potem (rzekomo) w Paryżu. Św. Stanisław powróciwszy do kraju otrzymał święcenia kapłańskie z rąk biskupa krakowskiego Lamberta. Zasłynął prędko jako wymowny kaznodzieja i gorliwy misjonarz ziemi małopolskiej oraz sprawny współpracownik biskupa. Toteż po śmierci Lamberta na żądanie duchowieństwa i króla Bolesława objął krakowską stolicę biskupią. Głośne były jego uczynki miłosierdzia, troska o ubogich, wdowy i sieroty, którym oddawał wszystko, co posiadał.

Jak doszło do ostrego sporu między biskupem i królem, zakończonego tragedią na Skałce? Czy w grę wchodziły sprawy polityczne? Nie ma na to najmniejszych dowodów. Wszelkie próby wytłumaczenia Gallusowego "traditor" jako winnego zdrady króla czy państwa, zawiodły. Ani w polskich, ani w obcych źródłach nie ma nawet śladu jakichś konszachtów biskupa czy to z Czechami, czy z niedołężnym bratem królewskim, Władysławem Hermanem. Jeśli się więc takie domysły czyni, to jest to tylko fabrykowanie legendy, a nie historia. Natomiast wiele przemawia za tym, że tło zatargu było religijne. Bolesław mimo wszystkich swoich zalet był człowiekiem gwałtownym, aż chorobliwie ambitnym i zmysłowym. Mówi o tym również kronika Galla. Jakżeż mógł jako biskup ordynariusz patrzeć spokojnie na występki króla i milczeć. Gdy więc upomnienia nie odnosiły skutku, sięgnął Stanisław po ostatni środek, tak straszny zwłaszcza w tych czasach, by doprowadzić jawnogrzesznika do opamiętania. Była nim ekskomunika. Obrażona duma wyklętego była powodem najpierw szalonego gniewu, a bezpośrednio potem zbrodni. Biskup padł ofiarą swego duszpasterskiego obowiązku jako obrońca godności duszy ludzkiej i wolności chrześcijańskiej przeciw samowoli autokraty. Mordu dokonał może król sam, może na rozkaz królewski jego siepacze. I znów nie ma dowodu na jakieś sądowe dochodzenia, co w owym wieku byłoby zupełnym anachronizmem, wyroki bowiem wydawał sam władca, nie pytając nikogo. Czyn królewski wywołał w całym kraju taką reakcję, że Bolesław nie mógł się utrzymać na tronie i już w sierpniu tego roku uszedł na Węgry.

Już w dziewięć lat po śmierci, w roku 1088 odbyło się uroczyste przeniesienie zwłok św. Stanisława do katedry i umieszczenie trumny na miejscu widocznym. Wiadomo, że Kościół na takie "translacje" pozwala tylko, gdy chodzi o zmarłych w opinii świętości. Uroczysta kanonizacja odbyła się w Asyżu dnia 8 września 1254 roku; dopełnił jej Innocenty IV.

Św. Stanisław jest głównym patronem Polski i szeregu diecezji polskich. Święto jego obchodzi się w Polsce 8 maja, poza Polską 7 maja. W archidiecezji krakowskiej obchodzi się również 27 września pamiątkę podniesienia jego relikwii.

Modlitwa: Wszechmogący Boże, święty Stanisław, biskup, nieustraszenie broniąc Twojej chwały, padł pod ciosami prześladowców, spraw, abyśmy za jego wstawiennictwem aż do śmierci trwali w nienaruszonej wierze. Amen.

© 2024 Parafia pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Wierzbnej * Odwiedzin: 50504